wtorek, 26 czerwca 2012
wietrznie dzisiaj
sobota, 16 czerwca 2012
energia na wykończeniu
poniedziałek, 11 czerwca 2012
sielsko
piątek, 1 czerwca 2012
"Proszę przyjąć wyrazy szacunku"
(okienko w Rzymie)
"Maj bez kar" zakończony. Naiwnie myślałam, że już wczoraj, ale jeszcze dzisiaj jedna historia, no, po prostu piękna, posłuchajcie:
Czytelniczka z wieloletnim przetrzymaniem (brzmi jak diagnoza), nazwijmy ją tu Karmelą Pająk (prawdziwe imię i nazwisko zatajam, ale zaznaczę, że pseudonim wybrałam nieprzypadkowo), otóż, ta właśnie osoba, przyciśnięta groźbą windykacji, obiecała nam wczoraj zwrot książek. Dziewiętnasta wybiła, Karmeli ani śladu, cóż, zamykamy. Jakież jednak zdumienie naszym oczom (sic!), gdy rankiem już czerwcowym znajdujemy przy drzwiach biblioteki, na zalanym ulewą daszku, cztery z pięciu pożyczonych pozycji, całkiem mokre, nie zabezpieczone nawet folią przed deszczem. I do tego postrzępiony karteluch, wyrwany z pośpiesznie z zeszytu, a na nim tekst, mniej więcej, taki:
31.05.2012
W związku z tym, że zwracam książki jeszcze w maju, proszę o anulowanie kary za przetrzymanie. Przyszłam, ale już nikogo nie było. Proszę przyjąć wyrazy szacunkuKarmela Pająk
Podobny, choć nie tak bezczelny przypadek mieliśmy w wakacje: zadzwoniła pani mówiąc, że przyszła za wcześnie i, nie zastawszy nas, zostawiła książki ... pod sosną. Sosnę mamy w najbliższej okolicy w odległości dwudziestu metrów, pobiegłam, sprawdziłam, nie ma! Chwilę trwało,zanim się nie wyjaśniło, że czytelniczce chodziło o ... tuję. Paczkę dobrze ukryła, dzień był suchy, zatelefonowała prędko...
no, można zrozumieć jeszcze. Ale wybryk Karmeli Pająk nie ma sobie równych, jak na razie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)