czwartek, 28 stycznia 2010

jestem tutaj!

Śnieg pada sobie dzisiaj już od kilku godzin, siedzę w domu z chorą Dorotką jak w norce śnieżnej. Słuchamy bardzo nastrojowej i dokładnie na temat płyty Stinga "If on the winter's night". Ciekawe, skąd ten tytuł, muszę poszukać. Była taka powieść zwariowana Italo Calvino pt "Jeśli zimową nocą podróżny", ale czy Sting to czytał, raczej wątpię.


Opuściłam tamten blog głównie, jak pisałam, z powodu reklam, ale i trochę też z innych przyczyn. Już dosyć długo mi się go pisało, przyzwyczaiłam do siebie czytelników i powoli, nieświadomie, zaczęłam popadać w pewną manierę. Stylistyczną, ale i nie tylko, bo chociaż zawsze starałam się unikać sztucznej autokreacji, siłą rzeczy byłam tam już wykreowana przez siebie, statyczna. Więc może w nowym miejscu przez chwilę będzie inaczej, bardziej świeżo? Zbiega się to również z pójściem do pracy, w moim przypadku nie jest to żaden "powrót do pracy", bo, jak wiecie może, wracać nie miałam dokąd. A i mentalnie ruch ten jest całkowitą zmianą życiorysu, oczekiwaną od jakiegoś czasu z niecierpliwością, ale i też z lękiem.

5 komentarzy:

  1. Melduję się w nowym miejscu, dobrze rozumiem to, co piszesz. Miłego przebywania w śnieżnej norce życzę a Dorotce zdrowia. U nas dziś rano było -1 czyli niewiele mniej niż w Polsce. A Sting to cała moja młodość, że się tak wyrażę:) Całusy. A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że można Cię gdzieś poczytać. Powodzenia w nowej rzeczywistości - na nowej stronie i w pracy. Ściskam, Anula

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też! Jogejła

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze. Proszę, piszcie coś czasem, w nowym miejscu jakoś mi jeszcze nieswojo i nieprzytulnie. Ale widzicie, że udało mi się bez problemu wkleić link z you tuba?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapomniałam pogratulować tej "wklejki" :)Ania T.

    OdpowiedzUsuń